Witam
Kilka tygodni temu zostawiłem swoja osade na kilkanascie dni zostawiajac w niej ok. 1500 def'a. Niestety, gdy wrócilem, cale wojsko zostalo wybite, a ja od tej pory jestem regularnie grabiony. Nie moge odtworzyc armii z powodu grabieży(kilka ataków na dzień).
I tu pojawia się moja prośba do Was. Czy ktoś w moim regionie mógłby wysłać ok. ~1000+ żołnieży na tydzień? Bez tego nie będę w stanie odbudować wojska,a bez armii, nie mogę się bronić.

Moja osada została głownie stworzona do akcji defensywnych(Zanim wybili mi ~1500 legionistów i pretorian, zdobylem ok. 3 000 pkt. w defie). Bohater na 7 poziomie, z wszystkimi pkt w defie, bonusach do obrony i regenracji. W razie potrzeby używam także bonusy z monet, staram się ciągle rozbudowywać mury. Niestety... Mój 'grabiezca' rozwala mi budynki w osadzie(miedzy innymi 16 poziomów rynku(kiedys to byla nielegalna kolonia wysylkowa;d), ambasada, główny budynek, kilka poziomów murów).

Na chwile obecna jestem w stanie utrzymać 1700 piechoty. Czy ktos bylby w stanie mi pomóc? Oczywiscie moge zaplacic za stracone wojsko, nawet w 150 % normalnej ceny(Wole zaplacic wam, niz 'im'.

Nicki graczy atakujacych mnie: kuba8911 oraz Cober. Nie prosze was o atak na nich, tylko o wyslanie do mnie posilków.

Dlaczego mielibyscie mi pomóc?
W tej osadzie prowadze 'spokojne zycie', tzn. rozbudowuje magazyny na wysokie poziomy i raz na dobe/2 dni loguje sie, i prowadze produkcje def'a na masowa skale, ulepszajac go, etc. Mogłbym wiec w przyszlosci wyznaczyc kogos z sojuszu na sittera, zeby w razie potrzeby natychmiastowo wysylal posilki do potrzebujacego.

Mysle, ze znajde u was pomoc, jesli nie.. trudno, to tylko gra.
Pozdrawiam.